Niedaleko Świętej Lipki leśnicy znaleźli kilka worków ze śmieciami. Straż Leśna postanowiła znaleźć sprawcę. Udało się zidentyfikować go w ciągu dwóch dni. Mężczyzna tłumaczył, że nie wyrzucił śmieci, ale przekazał przypadkowym osobom, by wywieźli je na wysypisko. Nie potrafił jednak powiedzieć, co to za osoby.
Mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych. Musiał też sprzątnąć odpady.